Newsy o Dominice

[Janis]

W Teatrze Dramatycznym w Warszawie rozpoczęły sie próby przedstawienia " Kobieta z morza " wg Ibsena.
W obsadzie m.in. nasza kochana Dominika Ostałowska ( gościnnie )
Wiecej informacji o spektaklu znajdziecie tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Oj, coś mi sie wydaje, że zimą trzeba będzie znowu umówić się z bratnią ( a raczej siostrzaną ) duszą pod fontanną, by obejrzeć wspólnie ten spektakl

[Kesja]

"Kurka... a gdzie tam jest fontanna? Jesteś pewna że jesteś pod Dramatycznym?"
Nareszcie jakaś nowa sztuka z Dominiką... no a jeśli wg Ibsena to z pewnością trzeba będzie się mocno skupić żeby zrozumieć

[Marcioszka]

Ja też chcą do fantanny...
Ale oczywiście ja nie
za młoda i za głupia

[Janis]

Marcioszka, ja Cię zapraszam pod fontanne, a jeszcze lepiej do Dramatycznego na Dominikę Jedziesz?
Ale Kesji nie bierzemy bo ona napewno przyprowadzi ze sobą taka jedna niedorobioną, prowincjonalna teatrofankę, co to nie wie,gdzie fontanna, a gdzie Dramatyczny

[Kesja]

[Marcioszka]

Takiej jednej...
Widzisz Władziu co się tu dzieje
Biją się o ciebie
Ja chcę z Kesją pojechać i z Janis
A nie tylko z jedną

[asienka_fanka_z_poznania]

A ja tez musze sie wybrac na jakas sztuke z Dominiką ale nie wiem z kim i oby sie mama zgodzila:)

[Kesja]

[Marcioszka]

Ciekawe czy Władzia się zgodzi
Trzeba jakieś kwiatki, bombonierki (wiem, Władzia, że to strasznie słodkie )
ale to dla dziewczyn

[margolina]

Zapełnia pustkę po ojcu

W mężczyznach zawsze szukała ojca. Kogoś, kto przytuli i obroni przed światem, kto poprostu będzie. Zawsze. O swoim ojcu mówiła niewiele. Unikała i unika nadal tego tematu w wywiadach i rozmowach. Choć od śmierci Ryszarda Ostałowskiego minęło sześć lat, to jeszcze zbyt krótko, by Dominika moła mówić o nim bez emocji. Ale jest jeszcze inny powód.: W ostatnich latach jego życia Dominika właśnie nie utrzymywała z nim kontaktów. Pozostało mnóstwo spraw, których nie zdążyli załatwić, omówić. Nie było jej przy nim, kiedy bardzo jej potrzebował. Nie było kiedy odchodził.
O Ojcu myśli często. Z czułością. Bierze do rąk pamiątki po nim: listyy, które do niej pisał, kiedy była małą dziewczynką. Przechowuje je starannie do dziś, bo są niezwykłe. W kopercie znajdowała zawsze jakąś niespodzianke - stalówkę, piórko, słodzik, bo tata mówił do niej właśnie "mój słodziku kochany". W pamieci zachowała parę cudownych wspomnień z dzieciństwa. Lubi przypominać sobie, jak bawili się w magika.
-Tato wyczarowywał z mojego rękawa balonik - smieje się Dominika - zza ucha piórko. Sprawiał że woda uciekała ze słoika albo się w nim pojawiała... A potem wszystko się urwało. Jej rodzice rozwiedli się, tata wybrał wlasną drogę. Nie akcpetowała jej. Ten wybór ich rozdzielił.
Ryszard Ostałowski, aktor Teatru Wspóczesnego przez wiele lat mieszkał na warszawskiej Pradze przy ulicy Lizbońskiej, niedaleko Wisły. To było niezwykłe miejsce, wczesniej mieszkał tam poeta Miron Białoszewski. Był zresztą znajomym aktora. Ryszard Ostałowski potrafił godzinami opowiadać o Białoszewskim i o swojej ukochanej córeczce. Stąd wszyscy mieszkańcy bloku znali Dominikę na długo zanim jej nazwisko pojawiło się w teatralnej obsadzie. Ojciec opowiadał, że znał wszystkie powojenne aktorki. I zawsze twierdził, ze jego córka też w przyszłosci bedzie aktorką. - Czy tato widział mnie kieykolwiek na scenie? Nie wiem, może w telewizji...
Już jako znana aktorka próbowała się do niego zbliżyć, ale śmieć nie dała im szansy na odnowienie przyjaźni. Ubolewa, że nie podała ojcu ręki, kiedy tego najbardziej potrzebował, że nie zdążyła porozmawiać... - Ale mam także poczucie, ze i tata nie zdążył porozmawiać ze mną - mówi.
Dziś oparciem dla Dominiki są jej mama i mąż Hubert.
- Nie szukam już innych ludzi. Powierzchowne znajomości to strata czasu. W dzieciństwie też miałam tylko jedną przyjaciókę.
Hubert Zduniak pojawił się w jej życiu nagle. Właśnie grała rolę Marianny w Opowieściach Lasku Wiedeńskiego, kiedy po jednym ze spektakli przyszedł jej pogratulować. Kilka dni później w słuchawce usłyszała jego głos. Zapraszał do Teatru Narodowego na sztukę ze swoim udziałem.
- Gdy zapragnęłam być z Hubertem, nie było mi łatwo - przyznaje. - Musiałam odejść, żyć na własny rachunek. Długo nie miałam odwagi powiedzieć mamie: wyprowadzam się. Martwiłam się, że zostanie sama. Mama mi to rozstanie bardzo ułatwiła. Nie zatrzymywała mnie...
Choć dużo pracuje, kariera nie jest dla niej najważniejsza. Poczucie sensu życia, pełnię szczęścia daje jej rodzina. Pełna rodzina. Wbrew trudnościom. Lubi w sobie tę odrobinę dziecka, które w niej zostało. Tę siebie sprzed lat ondajduje w swoim synku Hubercie - juniorze. Jak ona przed laty, tak i on ma ukochanego misia o imieniu Mateusz.

[Klid]

Smutne.Nie wiedziałam, że Dominika tak cierpi.

[Marcioszka]

Ma racje z tymi znajomościami...
W ogóle we wszystkim ma racje

[asienka_fanka_z_poznania]

Smutne naprawde ja jej wspolczuje!!ale choc dobrze ze ma męża synka mame którzy ją kochają

[Kesja]

Nie zapominajmy o fanach!! My tez nasza Dominike kochamy

[Klid]

Mam problem.Na polski pani kazała nam przynieść wywiad ze sławną osobą.Oczywiście właśnie wydrukowałam wywiad z Dominiką z książki S jak Serial.Miałam jeszcze napisać pytania do sławnej osoby.Niestety nie mam pojęcia jakie.Proszę o pomoc!!
(od 4 do 8 pytań wystarczy)