Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:48, 24 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jest szansa na nową tapete z Dominiką (Martą) na [link widoczny dla zalogowanych] bierzcie sie za głosowanie,!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 20:00, 27 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Schować się w teatrze
- Ten zawód to swojego rodzaju terapia. Wybiera się go po to, by móc żyć w światach alternatywnych. Dobrze jest schować się w teatrze - mówi DOMINIKA OSTAŁOWSKA, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie.
«Paulina Wilk: Aktorstwo kojarzy się z zawodem dla odważnych, a pani jest chyba nieśmiała.
DOMINIKA OSTAŁOWSKA: Chociaż nauczyłam się na studiach przemawiać do ostatniego rzędu, stosuję tę umiejętność wyłącznie w teatrze. Na co dzień mówię dość konfidencjonalnie. Jestem skrytą osobą, zresztą większość aktorów jest nieśmiała. Ten zawód to swojego rodzaju terapia. Wybiera się go po to, by móc żyć w światach alternatywnych. Dobrze jest schować się w teatrze.
Przed czym znajduje tam pani schronienie?
Jak wielu z nas, chcę uniknąć złości, okrucieństwa. Teatr to świat wyimaginowany i nawet gdy pojawia się w nim zło, naprawdę go nie doświadczamy. Właśnie tam możemy się z nim rozprawić i uporać. Ból i łzy nie są przecież prawdziwe.
Pani ojciec był aktorem, czy to z dziecięcych wizyt za kulisami i w garderobie wzięło się zainteresowanie teatrem?
Pewnie mam to w genach. Dzieci w wieku przedszkolnym przeważnie chcą być tym, kim mama albo tata. A potem niektórym tak zostaje. Aktorstwo było dla mnie całkowicie naturalnym sposobem na spędzenie życia. Nie tworzyłam wizji swojej kariery. Mam to szczęście, że zbyt dużo sobie nie wyobrażam. Przyjmuję to, co się zdarza. Po prostu wierzę, że będzie dobrze.
Jest pani niezwykle spokojna. To znaczy, że w dzisiejszej drapieżnej rzeczywistości można iść własnym tempem, bez strachu, że szansa umknie nam sprzed nosa?
Ja w to wierzę. Proszę nie myśleć, że jestem oazą spokoju. Trapią mnie sprawy doraźne i codzienne, potrafię się nimi zamartwiać bez umiaru. Ale generalnie o przyszłość się nie boję. Może rozkładam swój lęk na drobne elementy, a może nie chcę go w ogóle uwalniać, bo całkiem by mnie przytłoczył? Ja się bardzo nie chcę bać. Jestem taka dzięki mojej mamie - ona zamartwiała się popsutą lodówką, ale nie wyrobiła we mnie lęku przed światem, ludźmi, przed tym, co będzie.
Potrafi pani żyć ze świadomością niewiadomej? Nie stara się pani zabezpieczać?
Planuję to, co mogę, bo nie jestem nieodpowiedzialna. Ale nie sięgam zbyt daleko. W moim zawodzie próby planowania mogą się skończyć rozstrojem nerwowym, bo gram w tym samy czasie w filmie, teatrze i telewizji. Marek Kondrat doradzał pewnemu młodemu aktorowi: Bierz absolutnie wszystko, co cię interesuje. To się potem powciska i pogodzi. A ja często powtarzam moje ulubione powiedzenie: Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach.
Czy nie zwracamy się do Boga właśnie w tych sprawach, których nie potrafimy przewidzieć i kontrolować?
Jestem w drodze, nie mogłabym nazwać siebie ani ateistką, ani osobą praktykującą, jednoznacznie związaną z religią katolicką. Mam przekonanie, że jakaś siła wyższa istnieje i zdarzyło mi się z nią rozmawiać, ale tylko w sprawach bezpieczeństwa i zdrowia najbliższych. I nie w sytuacjach kryzysowych, a raczej na zapas. Nie chcę jej irytować drobniejszymi sprawami.
Dużym sentymentem darzy pani swoją rolę w "Łagodnej" Mariusza Trelińskiego. Czy łagodność to dziś cecha skazana na wymarcie?
Niekoniecznie, jeśli nie łączy się jej z potulnością i uległością. Dla mnie łagodny człowiek to nie jest ktoś, kto się na wszystko zgadza i nie ma siły forsować swego zdania. Teraz trudnej dochodzić do celu bez krzyku i tupania, bo wymaga to więcej czasu i cierpliwości. Mam dla łagodności wielkie poszanowanie, uwielbiam współpracować z profesjonalistami, którzy są na dodatek kulturalni. Właściwie byłabym skłonna z kimś pracować tylko dlatego, że jest kulturalny. Dziś o to coraz trudniej.
Dlaczego tak się dzieje? Przecież wraz z rozwojem cywilizacyjnym powinniśmy się oddalać od tego, co brutalne i prymitywne.
Nastąpiło ogromne przyspieszenie, wszystkim się wydaje, że muszą coś natychmiast, już. Nie ma czasu, a jak nie ma czasu, to trzeba wyrwać, wyszarpać. Inaczej trzeba by spokojniej mówić, zastanawiać się, wnioskować, zwracać uwagę na to, co myślą i czują inni. A tak - wyznacza się cel i szybko go zdobywa. To prowadzi do obłędu, bo z czasem nie da się wygrać. Wydaje się, że ten pęd nie ma końca, a przecież - choć sprinterzy biegają coraz szybciej - musi istnieć jakiś ostateczny rekord, którego nie da się pobić.
A jak sobie pani wyobraża ten koniec, jako katastrofę?
Nie chcę go sobie wyobrażać. Mam nadzieję, że mnie wtedy nie będzie. I że moje dziecko też tego końca nie zobaczy. Dopiero kiedy urodził się mój syn, zaczęłam się zastanawiać nad przyszłością. Staram się zapewnić mu minimum materialnego bezpieczeństwa.
A co z bezpieczeństwem emocjonalnym?
Jedyne, co mogę, to nie tłamsić jego osobowości, nie zahukać go. Jest wrażliwym dzieckiem, ale ma też charakter, którego nie chcę łamać. Najlepszym sposobem jest rozmowa, ale ważne jest to, o czym mówię i jakich używam argumentów. Nie wychowuję go, mówiąc, czego nie wolno. Nie odradzam robienia tego, co się może komuś nie spodobać albo co sprawi, że inni będą się z niego śmiać. To prowadzi do zastraszenia. Chcę, żeby ten mały człowiek miał wiarę w siebie, aW tym również w te wartości, które nie sprzyjają przebijaniu się przez życie.
Jakie wartości symbolizuje Marta Mostowiak z "M jak miłość"?
Scenarzyści stworzyli postać bardzo odpowiedzialną, która czasem błądzi, miewa rozterki, nie wie, na co się zdecydować, ale kieruje się dobrem innych. To bardzo prawdomówna, szczera osoba.
Ona uosabia tęsknotę za tym, jacy chcemy być, czy bajkę, w którą chcemy wierzyć?
W tym przypadku uciekanie w bajkę nie jest niczym złym. Skoro ludzie tak bardzo lubią seriale, to powinny się w nich pojawiać elementy służące edukacji, wychowaniu, które uczą rozwiązywania konfliktów. Nawet jeśli pokazywane sytuacje są po części stereotypowe. Promowanie dobrych zachowań, właściwego postrzegania świata jest pożyteczne.
Ale może pani uczestniczy w zbiorowej hipnozie? Może to źle, że miliony ludzi podglądają cudze życie zamiast dbać o własne?
Nawet jeśli serial hipnotyzuje, wprowadza w trans, to może pozytywnie wpływać na rzeczywiste życie. Oglądanie dobra pozwala coś w sobie ulepszyć. Moja postać nie propaguje niczego złego, dlatego świadomość, że "M jak miłość" ogląda blisko jedna czwarta Polaków, nie jest dla mnie obciążeniem.
Stała się pani serialową ikoną, to nie ograniczyło pani życia zawodowego?
Tego nie wiem, bo reżyserzy nie przychodzą do mnie i nie mówią: Dałbym pani pracę, gdyby nie grała pani w serialu. Już kiedy pracowałam w "M jak miłość", zagrałam w teatrze, filmie i telewizji wiele istotnych dla mnie ról, które zostały też zauważone i nagrodzone. Jednak fakty są takie, że seriale ograniczyły inne dziedziny produkcji filmowej. Rozwijają się bardzo ekspansywnie, Teatr Telewizji nie ma w porównaniu z nimi żadnych szans, bo decydują wskaźniki oglądalności. Tak się dzieje nie tylko u nas, ale w innych krajach jest więcej pieniędzy na filmy fabularne i telewizyjne.
A ta dobra, uczciwa Marta Mostowiak pani nie nudzi?
Ciężko grać takie postaci, bo pociąga nas raczej ciemna strona. Jesteśmy wychowywani w dążeniu do ideałów, ale trudno w nich odnaleźć siebie. Lubimy oglądać to, co jest niedoskonałe, a przez to nam bliskie; to dodaje otuchy. Jednak prywatnie uwielbiam ideały - ludzi, którzy są mili, profesjonalni, świetnie dogadują się z dziećmi, na wielu rzeczach się znają i potrafią doradzić. I wcale nie uważam, że są nudni. Staram się od nich uczyć. Nie reaguję zazdrością. No, chyba że ten ideał jest na dodatek ode mnie wyższy o dziesięć centymetrów.
Występuje pani teraz w Teatrze Dramatycznym w "Opowieściach o zwyczajnym szaleństwie" Zelenki. Dlaczego nam brakuje takiego poczucia humoru i dystansu do siebie, jakie mają Czesi?
Mam wrażenie, że nie jest z nami tak źle, ale obracam się w specyficznym gronie. Aktorzy uwielbiają żartować i z siebie, i z innych. Właściwie są to w ogóle mało poważni ludzie. Ale życie wielu Polaków nie jest zabawne. Mają tyle problemów, że na co dzień nie stać ich - także w sensie dosłownym - na śmiech. Nie chodzą do kina czy teatru, bo po prostu nie mają pieniędzy. Są zbyt udręczeni lękiem o to, co będzie za chwilę, za miesiąc.
Pani się z siebie śmieje?
Lubię żartować i robię to często, ale niektórzy śmieją się ze mnie ciągle. Nawet, gdy coś zwyczajnie opowiadam. I trochę mnie denerwuje, że nie wiem, o co im chodzi...
***
Dominika Ostałowska w tym tygodniu w serialach: "M jak miłość" (TVP 2, piątek, godz. 11.10, sobota, godz. 8.15, niedziela, godz. 7.45, poniedziałek, godz. 11.10, 20.10, wtorek, godz. 11.10, 20.10, środa, godz. 11.10, czwartek, godz. 11.10; TVP Polonia, sobota, godz. 18.30, 2.00, niedziela, godz. 8.10, 18.30, 0.05, poniedziałek, godz. 13.35) oraz "Boża podszewka" (TVP Polonia, poniedziałek, godz. 21.35)
***
Mówi, że o nic w życiu nie musiała walczyć, dobre rzeczy przychodziły do niej same. Już na czwartym roku studiów wystąpiła w "Miarce za miarkę" w Teatrze Telewizji, a tuż po szkole otrzymała angaż w warszawskim Teatrze Ateneum. Największą popularność zdobyła rolą sędzi Marty Mostowiak w serialu "M jak miłość". Od sześciu sezonów jest aktorką Teatru Powszechnego, gdzie zagrała m.in. sfrustrowaną, agresywną Mathilde w "Powrocie na pustynię" Agnieszki Glińskiej. Na dużym ekranie zachwyciła kreacją w "Łagodnej" Mariusza Trelińskiego, za którą przyznano jej w 1997 r. nagrodę na moskiewskim Festiwalu Filmów Słowiańskich i Prawosławnych oraz Festiwalu Aktorów w Rydze. Zagrała także ukrywającą się u polskiej rodziny Żydówkę w "Daleko od okna" Jana Jakuba Kolskiego. Wystąpiła też w "Wojaczku" i "Historiach miłosnych", a w 2003 r. w"Warszawie" Dariusza Gajewskiego. Za rolę w filmach Kolskiego i Gajewskiego wyróżniono ją statuetką Orła. Teraz przygotowuje próby czytane dla Teatru Montownia, a niebawem będzie ją można zobaczyć w reżyserowanym przez Stanisława Muchę filmie "Nadzieja". Aktorka zastrzega jednak, że występuje tylko na początku i dość szybko, ale za to efektownie, ginie.»
"Schować się w teatrze"
Paulina Wilk
Rzeczpospolita nr 116
19-05-2006
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:27, 09 Lip 2006 Temat postu: Stare zabawki i perfumy... |
|
|
Dominika Ostałowska (Marta) ma słabość do... starych zabawek.. Aktorka, jak sama przyznaje, jest trochę sentymentalna i bardzo przywiązuje się do pamiątek z dzieciństwa. Nie potrafiła np. rozstać się ze starym, zniszczonym pluszowym misiem, choć nadawał się już tylko do śmieci. "Zaniosłam go do zsypu na piętrze bloku. Gdy zamykałam drzwi, refleksy światła odbiły się w jego czarnych oczkach, które błysnęły, jakby zaszkliły się z żalu. Wróciłam i zabrałam go do domu" - wyznała Dominika
Dominika Ostałowska (Marta) uwielbia perfumy. Jak zdradziła w jednym z wywiadów, tęskni za ich zapachem nawet, gdy wyjeżdża na łono przyrody i otaczają ją kwiaty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:11, 23 Lip 2006 Temat postu: Dominika marznie na wakacjach.. |
|
|
Dominika marznie na wakacjach..
W serialu "M jak miłość" Dominika Ostałowska (35 l.) ma same problemy. Nieudane małżeństwo, stresująca praca. Prywatnie jest szczęśliwą mężatką. Aktorkę podejrzeliśmy na rodzinnych wakacjach w austriackim kurorcie.
Serialowa sędzia Marta Mostowiak szalała z mężem aktorem Hubertem Zduniakiem (33 l.) i synkiem Hubertem Juniorem (4 l.) na nartach w Kaprun. Dla aktorki był to debiut na stoku. - To dla mnie duże przeżycie. Cieszę się, że udało mi się spróbować jazdy na deskach - zdradza "Super Expressowi" wyraźnie zadowolona. Przez pierwsze dwa dni nauki nie było jednak lekko. Dominika często lądowała na pupie... albo w zaspie. Ale zaciskała zęby i próbowała dalej. Opłaciło się! Ostałowska została nagrodzona przez instruktorów za zaangażowanie i wytrwałość. - To świetny pomysł wyjechać na narty w lecie. Było wspaniale - zapewnia aktorka. Najbardziej zadowolony z wyjazdu był jednak synek aktorskiej pary. Junior nie dość, że zadebiutował na górskim zboczu, to jeszcze miał rodziców 24 godziny na dobę.
OBEJRZYJCIE CO ZA TYDZIEŃ NA TVN LUB TVN STYLE Z NIEDZIELI 23, WYWIADZIK Z DOMINIKĄ SIĘ POJAWIŁ!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:35, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
ELLE: 100 Polek, które budzą nasz podziw - zagłosuj na Dominikę (pierwsza kolumna)
Do roboty!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:50, 04 Sie 2006 Temat postu: Pieńkowska i Ostałowska... na oślej łączce! |
|
|
Kto to wie, może na białym stoku pomoże Małgorzacie Pieńkowskiej jej serialowa siostra – Dominika Ostałowska? Aktorka uczyła się bowiem jazdy na nartach tego lata – na wakacjach w Austrii.
- To był mój pierwszy wyjazd na narty. Przez pierwsze dwa dni było mi naprawdę trudno, ale trzeciego dnia zaczęłam odczuwać przyjemność z uprawiania tego sportu, a nie tylko ogromny wysiłek – mówi gwiazda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:17, 10 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Łagodna nie znaczy uległa
Dlaczego nie można przezyć życia w kilku wcieleniach? - zastanawiała się jako dziecko. Być jednocześnie władczynią i niewolnicą, mniszką i kurtyzaną. Gdy podrosła, znalazła na to sposób. Została aktorką. I to taką, o której mówi się w samych superlatywach. Dominika Ostałowska swoje powodzenie przyjmuje z pokora i powagą.
Ogranicza ją pancerz dobrego wychowania. A u nas uprzejmość często pojmowana jest jako bezbronność. Zdarza się, że ludzie chcą ją wykorzystać. Są przekonani, że na wszystko się zgodzi. Ale Dominika nie jest ani taka spokojna, ani taka łagodna. Zna swoje mocne i słabe strony
Bywa niezdecydowana, jest sentymentalna
Samotność przedkłada nad spotkania i bankiety. Jednak bywają dni, gdy nagle staje się duszą towarzystwa. Może to efekt wrodzonej zmienności nastrojów i podobno kapryśnego usposobienia? Bywa niezdecydowana. Przez pół dnia zastanawia się, czy kupić jakąś torebkę lub buty. Jest sentymentalna. Przywiązuje się do ludzi, nawet do rzeczy. - Kiedyś miałam pluszowego misia. Miał kilkanaście lat. Nadawał się jedynie na śmietnik. Zaniosłam go do zsypu. Gdy zamykałam drzwi, refleksy światła odbiły się w jego czarnych oczkach, które błysnęły, jakby zaszkliły się z żalu. Wróciłam i zabrałam go do domu - mówi aktorka.
Dzieciństwo wspomina z rozczuleniem, mimo że jej rodzice rozwiedli się, gdy miała 3 lata. Obie z mamą mieszkały na warszawskiej Pradze. Świat dwóch kobiet. Silna więź. Mama nie uczyła jej manier. Po prostu sama zachowywała się jak nalezy. Była też bardzo wyrozumiała. Gdy Dominika miała 6 lat, zabrała ją na "Zemstę" do Teatru Powszechnego. Miłość do teatru przejęła też od ojca, aktora Teatru Współczesnego. Zabierał ją na próby. W dorosłym życiu ich drogi rozminęły się. Kiedy po latach próbowała się do ojca zbliżyć, los nie dał im szansy na przyjaźń. Ojciec zmarł 7 lat temu. Nie poznał swojego wnuka.
Mówią o niej - kwintesencja kobiecości. Wśród pewnych siebie kobiet biznesu wydaje się zjawiskiem z innej epoki. - Jest w niej coś magicznego - określa ją jeden z rezyserów, z którym pracowała
Tymczasem Dominika długo nie miała szczęścia w miłości. W mężczyznach zawsze szukała ojca, który przytuli i obroni przed światem. Chłopców selekcjonowała. Idealizowała miłość i przeżywała gorzkie rozczarowania. Oparcie znalazła dopiero w związku z aktorem Hubertem Zduniakiem.
Ich pierwsze spotkanie wyglądało jak scena z romantycznego filmu. On przyszedł za kulisy pogratulować jej roli w "Opowieściach Lasku Wiedeńskiego". Po jakimś czasie zadzwonił z zaproszeniem na swój spektakl do Teatru Narodowego. A ponieważ nie znała jego imienia i nazwiska, nie bardzo wiedziała, z kim się umawia... Przedstawienie nie rozwiało wątpliwości, bo Hubert grał rannego żołnierza, całego w bandażach. Dopiero za kulisami upewniła się, że to on i że to nie była randka w ciemno. Po spektaklu szli obok siebie i nie mogli się nagadać. Wkrótce zamieszkali razem.
Chciałaby spróbować swoich sił w malarstwie
Dziś najważniejszą osobą w rodzinie jest 4-letni Hubert junior. Choć Dominika nie należy do kobiet, którym dziecko wywraca świat, to jednak syn wyznacza jej cel w życiu. Na pierwszym miejscu stawia rodzinę. - Hubcio jest bardzo ciekawy świata, więc kupiłam mu lunetę i aparat cyfrowy. Nie muszę tłumaczyć mu zaraz istoty wszechświata, ale nie będę go zbywać.
Śmiesznostki? Kiedy się denerwuje, czerwienieją jej uszy. Lubi malować w książeczkach do kolorowania dla dzieci. Chandrę leczy lodami. Pasjonują ją zjawiska nadprzyrodzone. Lubi literaturę popularno-naukową. Chciałaby grać tylko dobre role, malowac, spróbować swoich sił w fotografii. Marzy o dużej rodzinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asienka_fanka_z_poznania
Orzeł
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ze spektaklu z Dominika w Teatrze Powszechnym a na serio miasto Mariusza Sabiniewicza.Poznań
|
Wysłany: Nie 21:42, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mam naszczęście tą gazetke..a ja myślałam, że DOminika lubi wszystkie role grać (dobre i złe)a niektóre rzeczy to wiedziałam wcześniej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Janis
Czapeczka z daszkiem
Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galicja
|
Wysłany: Śro 19:13, 14 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nasza Isia znowu nagrodzona!
Tym razem za rolę Izabeli w sztuce "Miarka za miarkę"
Przeczytajcie sami:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kesja
Marta Mostowiak
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:58, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja przyznałabym Malinę temu, kto zasugerował Iśce włożenie w "Miarce..." czapki na głowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:54, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Dominika zaprasza na Miarkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DANIEL;
Gość
|
Wysłany: Czw 12:14, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
TEZ JĄ LUBIE POZDRAWIAM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erika
Wojaczek
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:29, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jak wzbudzić sensację? Odpowiedź na to pytanie zna Dominika Ostałowska, która... nie wzbudza sensacji! Wobec tego wystarczy, że gdzieś się pokaże, już jest o tym głośno. Ostatnio taki wypadek miał miejsce podczas otwarcia jednego z nowych hoteli w stolicy, gdzie pojawiła się... z mężem. Nie każdy jednak mógł poznać Huberta Zduniaka. Raz, że się zmienił, zapuścił włosy, dwa, że rzadko oboje wychodzą, spędzając czas z synem, 4-letnim Hubusiem.
- Duży Hubert jest spokojnym człowiekiem i idealnym ojcem – chwaliła się pani Dominika w jednym z wywiadów. – A mały jest ciekawy świata, każdego chce poznać, zobaczyć, wszystkiego się dowiedzieć. To uśmiechnięte, radosne dziecko, nasz promyczek! – roztkliwia się aktorka.
Aż się nie chce z domu wychodzić!
Rok temu jedna z gazet rozpoczęła akcję, mającą na celu powstrzymanie aktorki przed odejściem z „M jak miłość”, który to krok miała rzekomo poczynić, by ulżyć w cierpieniach mężowi, aktorowi mniej znanemu. Udało się, choć wielu zadawało sobie pytanie, czy Dominika... w ogóle wiedziała o sprawie. Ale takie już są prawa sezonu ogórkowego. Kilka miesięcy później zagrali razem w sztuce „Arabska noc”. Pisano, że Zduniak znakomity i Ostałowska też. Tylko że widowisko... do niczego. Nic dziwnego, że nie chcą wychodzić z domu. Idealni kandydaci do reklamy kredytu mieszkaniowego. Bo i tym, co ostatnio widać, artyści nasi brzydzą się już jakby mniej...
/
"Rewia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paati
Wojaczek
Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie Festiwal Polskiej Piosenki - Opole
|
Wysłany: Wto 22:47, 08 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tegoroczna Parada Schumana wyruszy w sobotę, 12 maja o godzinie 12.00 z Placu Bankowego w Warszawie. Europejski korowód przejdzie ulicami miasta, by dotrzeć do edukacyjnego Miasteczka Europejskiego na Nowym Świecie, gdzie największy, zgłoszony do księgi rekordów Guinessa, amatorski chór odśpiewa urodzinową Odę do Radości!
Będą z nami znane Europejki: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Danuta Hübner, Róża Thun, Jolanta Fajkowska, Dominika Ostałowska, Ewelina Serafin, Kasia Kowalska.
Specjalnie na Paradę przyjadą Eurodeputowani, którzy wspólnie z Biurem Informacyjnym Parlamentu Europejskiego w oryginalny sposób przybliżą świat dyrektyw i praw obywateli. Europejską energię wyzwolą szkolne kluby europejskie, które spotykają się na Zjeździe Szkolnych Klubów Europejskich.
Polską Nagrodą Europejską wyróżnimy wielkiego, europejskiego reformatora - komu Tadeusz Mazowiecki wręczy popiersie Roberta Schumana? Przyjdźcie i zobaczcie sami!
W Miasteczku Europejskim na Nowym Świecie znajdziecie mnóstwo atrakcji, a także będziecie mogli poznać instytucje i organizacje związane z Unią Europejską.
Brakuje Ci debaty europejskiej? Seminaria Europejskie to doskonałe miejsce do refleksji nad przyszłością Unii Europejskiej.
Wyciągnij sąsiada sprzed telewizora, namów nauczyciela na najbardziej aktywną lekcję wiedzy o społeczeństwie, załóż niebieską koszulkę!
W doborowym towarzystwie, z Twoim udziałem razem świętujmy urodziny Europy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marciocha
Rynsztok
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:47, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ale fajnie. Szkoda, że mnie nie będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|